Hehe twoja miłość do Renatki jest chyba wieczna

A jeżeli o to chodzi to miłość wieczna...tak....ale tez się zmieniam ewoluuje, czasami na lepsze czasami na gorsze tak już jest ale swojego podejścia do Renatki nigdy nie zmienię to prawda...

Musimy się z tym pogodzić...Wy, ja, rodzina, znajomi no i najważniejsza osoba Renatka...

Niekoniecznie to można leczyć

Z milości nie da się wyleczyć
A nawet jakby się dało nie rób tego Gumisiu.
To co tutaj robisz jest na swój sposób piękne....
A swoją drogą...100 postów w niecałe 3 dni
Ty mnie zadziwiasz kobieto...

Uwielbiam zaskakiwać....Martuś..
Ale ja nie chcę się leczyć..kocham, to co kocham...xD
Mam nadzieje, że nigdy nie przestanę....a wracając do Renatki mam nadzieje, że Ona tak samo to odbierze jak ty Marto....

Renatko jak zobaczę Cie 13 to przyczepę Ci się do nogi i już nigdy nie puszcze obiecuje

Będą mnie siła od Ciebie odciągać....albo inna wersja wydarzenia...zobaczę Cię z daleka i padnę...

Nie muszę się trzymać jestem twarda....albo jak zobaczę twój blask bijący od Ciebie to oślepnę...?

A niech to.....co się wtedy ze mną stanie...zrobię się czerwona jak burak i nie wyduszę z siebie żadnego słowa...
Wiem napisze sobie wszystko na kartce to co chcę Ci powiedzieć....w nagłej sytuacji porostu je wyciągnę...

Super tylko czy nie zapomnisz umiejętności czytania w tym momencie...?

Dodam coś czego jeszcze nie mówiłam w tym wątku masz ładną szyje..

Anita jej pomoże...i będzie luzik..