Nie ma chętnych, więc ja podziękuję w imieniu publiczności za wczorajszy koncert. Po raz pierwszy uczestniczyłam w koncercie FD i z premedytacją piszę "uczestniczyłam", ponieważ dzięki Panu Malickiemu czułam się jak na spotkaniu starych, dobrych znajomych, którzy dawno się nie widzieli i mają sobie wiele do opowiedzenia. Z wiadomych względów Pan Malicki i FD nie dali nam (publiczności) zbyt często dojść do głosu czym się zbytnio nie przejmuję, ponieważ ogromną przyjemność sprawiło mi obejrzenie na żywo nieustającego sporu : Maestro kontra FD. Atmosfera, tak jak się spodziewałam, była cudowna i żal było się z Wami rozstawać, ale przecież będą następne spotkania, w których z ogromną przyjemnością wezmę udział.
Jeszcze raz dziękuję za moc wrażeń i przeżyć, które pozwoliły zapomnieć o problemach doczesnego świata i wznieść się ponad nie.
pozdrawiam serdecznie
Ela

Koncert był wyśmienity... Dynamiczny, porywający, ale również momentami jak najbardziej klasyczny, czy wręcz kameralny... Fajnie było popatrzeć na Filharmonię która daje z siebie wszystko aby przyszłe DVD było jak najlepsze i na długo zapamiętane..
Publiczność również się spisała na medal. Wszyscy obecni na sali prowadzili swoisty dialog z Filharmonią i Panem Waldemarem. Na Płycie będzie na pewno to widać. Gratki
Mam też pewne ale....
To "ale" nie dotyczy Filharmonii a raczej publiczności i to chyba publiczności z naszego forum.
Na koncercie miałem wątpliwą przyjemność siedzenia w pobliżu dwóch Panów, z czego jeden jak wywnioskowałem po koszulce jest chyba administratorem.
Rozumiem, "sami swoi", forumowicze, jest miło przyjemnie i zabawnie. Ale na litość boską Sala Kongresowa to nie jakaś podrzędna barówa i obowiązują w niej jakieś zasady i powiedzmy że "etykieta" dotycząca sposobu zachowania. Zbyt głośne komentarze, salwy śmiechu, który ni jak nie pasował do sytuacji, oraz ciągłe rozmowy przeszkadzały nie tylko mnie... Widziałem że jedna Pani zwróciła zainteresowanym uwagę, i ja też to robię w tym miejscu.

Ponieważ został wywołany do tablicy przez kolegę Marcina wiec uprzejmie informuję go że: koncert FD to nie koncert Filharmonii Wiedeńskiej gdzie każdy przez 3 godziny nie może się poruszyć. Koncerty FD to zabawa wspaniałych muzyków oraz publiczności. Co do naszego podobno nie adekwatnego co do miejsca zachowania to chciałbym Ci powiedzieć że gdybyś posłuchał rady kolegi Usera i napisał do mnie że jesteś zainteresowany pomocą FD przy tym koncercie to wiedział byś że dostaliśmy zadanie od Pani Uli Kęcik aby ,,rozruszać publiczność". Jeśli więc to że Ja oraz kolega Jarek animowaliśmy widownię jak tylko umieliśmy najlepiej jest dla Ciebie jakimś problemem to przepraszam ale my właśnie tak wyobrażaliśmy sobie taką oto animację... Co do uwagi od wyżej wymienionej Pani to również niestety nie mogę zgodzić się z twoją opinią na ten temat.. uwaga do kolegi Jarka dotyczyła tego że miał czelność wstać i klaskać.. i znów muszę wrócić do tego że jakbyś wyraził chęć bycia przed koncertem na spotkaniu z nami oraz Panią Ulą to wiedziałbyś że zostaliśmy poproszeni o wstanie i zrobienie ,,owacji na stojąco" właśnie w tym miejscu koncertu. Tej Pani niestety nie spodobało się właśnie to zachowanie.. Mam nadzieje że wyjaśniłem wszystkie wątpliwości dotyczące mojego zachowania na koncercie.

A teraz trochę o samym koncercie bo w końcu to o tym temat Koncert mi się podobał, zaskoczyła mnie nowa uwertura na początku koncertu którą w takiej formie usłyszałem po raz pierwszy. Zaskoczyła mnie również zmiana solistów wykonujących ,,Słowian" . Ogólnie bardzo cieszę się że udało mi się dojechać na koncert i z niecierpliwością czekam na koncert w Poznaniu.

O widzę że pojawił się jakiś problem i jakieś słowa skierowane do mnie i kolegi Piotrka. No ale co tu mam więcej pisać, widzę że Piotrek bardzo dobrze to wszystko ujął. Byliśmy na koncercie Filharmonii Dowcipu na którym grupa wspaniałych muzyków stara się zabawić publiczność i powinniśmy to pokazać jak się bawimy. I właśnie o to chodziło mieliśmy zadanie poruszyć publiczność. I tak jak Piotrek pisał pani zwróciła uwagę ponieważ chodziło o to że wstałem a właśnie takie mieliśmy zadanie w tym momencie ... owacja na stojąco

I podsumowując ... Koncert świetny, super się bawiłem, super atmosfera Czekam na kolejny

Z tego co zauważyłem to publika dużo lepiej radziła sobie sama niż z waszą pomocą...
Ja rozumiem że mieliście za zadanie reagować żywo ale beż przesady... Nie tylko mi to przeszkadzało w odbiorze... Uwaga jednej Pani z widowni była jak najbardziej na miejscu.. Zachowujmy się spontanicznie ale na jakimś poziomie...

To jest twoja opinia masz do niej pełne prawo Jeśli nasze żywiołowe reakcje przeszkadzały Ci w odbiorze to bardzo przepraszam ale wiem też że cześć osób które siedziały obok nas podziękowały nam po koncercie za to że tak pięknie potrafiliśmy się wczuć w koncert A i Pani Ula nie miała zastrzeżeń ... Co do tej Pani to pozwolę sobie zauważyć że ona wcale się nie bawiła na tym koncercie i wyglądała tak jakby ,,za karę" na niego przyszła I uważam że Ja oraz kolega Jarek zachowaliśmy się na Poziomie i godnie reprezentowaliśmy forum .

To nie jest tylko moja opinia.... Partnerce która mi towarzyszyła też było nie w smak zachowanie co niektórych... Podobnie jak sytuacja kiedy jakiś Pan chciał nagrać fragment koncertu i z powodu zawiechy telefonu zaczęło mu to grać... Masakra....
Chce Tylko zasygnalizować że jakby mój odbiór koncertu nie był zakłócony to nie podejmowałbym się tego wątku....

Witam pana!
Widzę, że dyskusja w tym wątku trwa w najlepsze, więc również postanowiłam się wypowiedzieć.
Całe zachowanie forumowiczów miało za zadanie "rozruszać" publiczność, szczególnie przy końcowych numerach. Fakt, koncert był nagrywany więc pewnie stąd to małe zamieszanie wokół całej sprawy.
Siedziałam obok pani, której podobało się to co robimy, co zresztą sama później powiedziała.
Może rozmowy między forumowiczami były ciut męczące, jednak nie odbywały się cały czas.Za to przepraszamy i na przyszłość poprawimy się. Nie mniej jednak wstając pod koniec poszczególnych części koncertu,było samą prośbą organizatorów. Sądzę, że dalsze roztrząsanie tematu nie ma sensu, nie widzę powodu dalszej dyskusji skoro sprawa została już wyjaśniona, bo powoli zaczyna robić się spam.
Co do pana, który chciał nagrać koncert i zaczął grać mu telefon, to współczuję
Pozdrawiam i do zobaczenia na następnych koncertach.