Koncert w wawie Opinie i nie tylko

Stan po
Kiedy już ustały brawa...oklaski..bisy...w oczach w końcu włączyła mi się funkcja mrugania...po resecie mózgu spowodowanym nagłym atakiem przyrostu endorfin w organizmie...musiało to trwać nizłą chwilę...mniej więcej tyle co czas dmuchania w obój przez Pana Filipa połączony z długością wstępu do Kalinki śpiewaną przez Pana Marcina
Po chwili z gardła - zachrypniętego przez trzygodzinne zamienne wybuchy śmiechu i owacje (przepraszam rząd 6 ) wydobyło się samoistnie, powtarzane -dość długą chwilę na okrągło - jak w skeczu Pana Marcina ze sposobem nagrywania płyt w dawnych czasach

- kilka słów które brzmiały dokładnie tak samo jak słowa pewnego polaka na widok pięknej wiosennej pogody kiedy to wyszedł przed chałupę z dowcipu, którzy chyba wszyscy dobrze znają
Stan mój mogą również potwierdzić pracownicy hotelu, kiedy to wracając w późnych godzinach nocnych byli dla mnie tak mili i pomogli mi nalewać NEKTAR BOGÓW do kufla..wykazując się przy tym dyskrecją gdyż ręcę moje zachowywały po tych kilku godzinach oklasków co najmniej jakbym był chory na Parkinsona (połowę piwa wylałem), natomiast twarz odzwierciedlała stan w jakim mogli być panowie próbujący przetłumaczyć teksty baroku rumuńskiego na inny język ogólnodostępny po otrzymaniu różnego rodzaju medykamentów i polepszaczy umysłu w prywatnych ośrodkach zdrowia
A propo's NEKTARU BOGÓW - czyli piwa..tekst ten widniał na koszulce pana stroiciela fortepianu, który nader często pojawiał się przy nim (fortepian )w każdej wolnej chwili sądząc, że jest on rozstrojony nie tylko muzycznie ale też chyba nerwowo, gdyż Maestro wielokrotnie w tym koncercie potraktował go "kujawiakiem"
Czyżby podatnicy zmuszeni byli kupić nowy fortepian dla PKiN?

Poniżej troszkę linków do zdjęć z koncertu..takie streszczenie:

Były piękne śpiewaczki






I piękne instrumentalistki












Niezłe duety



Było też piękne, analityczne i na bank...Raiffeisen rozganianie marynarą dymu - czyli Agnieszka i Michał Kłosiewicz w Metalowej Carmen



Byli też soliści w komplecie



Czasem trochę blachy






Jak i cała orkiestra



Czasem trochę znudzona


Nie mogło też zabraknąć szefostwa



Jak było? ...Było fajnie Lepiej niż się mogłem spodziewać..
Chciałem podziękować moim nowym znajomym...Piotrkowi (IGLA) i Tomkowi (STAR)...chyba nie pomyliłem imion...choć wczoraj ze względu na ilość emocji za dużo do mnie nie docierało - za możliwość wejścia z nimi choć na chwilkę za kulisy..
















No i Szef Wszystkich Szefów z Szefową Wszystkich Seriali


Bilety na ten koncert były prezentem..
Niezmierne podziękowania dla całego Zespołu FD, fanów FD za to, że umożliwili mi zarówno fizycznie (moglem z wszystkimi się przywitać ) jak i duchowo uczcić tym koncertem 15 rocznicę naszego ślubu....a nie tak jak było czasami do tej pory... uczcić minutą ciszy...

Właśnie...podziękowania dla mojej żony..Moniki..za profesjonalnie amatorską relację audio/video z tego koncertu...bez niej nie mielibyśmy co oglądać

Co jeszcze możemy zyskać dzięki FD..
Ja, dzięki FD oprócz kilku dodatkowych lat życia, potwierdzonych przez mojego lekarza "ostaniego" kontaktu (notabebe zarażonego wirusem FD ), spowodowanymi nagłymi i nader częstymi atakami wesołości i uśmiechu przy oglądaniu relacji z nagrań FD..zyskałem w czasie moich ostatnich urodzin wysokiej
klasy słuchawki studyjne...które to, jak określa moja żona, są ostatnią barierą dzwiekochłonną chroniącą zdrowie psychiczne mojej rodziny przed nieuleczalnie zarażonym moim informatycznym mózgiem bakteriami FD
Ale okazało się - po wnikliwych badaniach - że wirus FD jest mutacją kilka lat wcześniej przyjętego przez mój organizm wirusa CTJG
Choroba okazała się niuleczalną

Miłego czytania
d_mike

Pięknie Star ma na imię Krzysio Nie ma za co jak jestem to zawsze cię wpuścimy

Recenzja baaaardzo mi się podoba z tymi zdjęciami to poczułam się 'prawie' jakbym tam była

No recenzja milutka

Koncert, jak dla mnie - bombowy świetne numery, ekstra wykonanie... Fruwające pulpity całość, to po prostu rewelacja Chcę więcej i już nie mogę się doczekać, aż będę miał możliwość co prawda, podróż powrotna się troszkę dłużyła, ale warto było.

Mina pana Malickiego, jak zobaczył mnie i Magdę w pobliżu Sali Kongresowej o 0:30 jest po prostu bezcenna

Zgadzam się z Maleństwem - dzięki serdeczne !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Recenzja i jakość zdjęć- rewelacyjna!!!!!!!!

No i moje ulubione


Dziękuję Pani Agnieszce za piękne uśmiechy w kierunku rzędu 7
Większość z nich została zarejestrowana

Przepraszam kawałek rzędu 8 za to, że musieli oglądać czasami zamiast koncertu to wizjer mojego aparatu fotograficznego

d_mike

Dzięki D_Mike za świetną recenzję i super zdjęcia właśnie poczułem się jak bym znowu był na tym koncercie ... było super ja również dziekuję Piotrkowi i Krzysiowi za wprowadzenie za kulisy po raz pierwszy... i również przede wszystkim Krzysiowi za pomoc w odnalezieniu się w tym wielkim mieście
Uwielbiam słuchać FD i wszystko co jest związane z nimi niestety z przyczyn jakich już wiecie na następnych najbliższych koncertach nie będe mógł być z wami ale mam nadzieje że nie wypiszecie mnie z forumowiczów ... będe z wami w kontakcie jak tam będe bo chyba dostęp do internetu będę miał
A z Piotrkiem to myślę że się spotkamy jeszcze w poznaniu zanim wylecę pozdrowionka

A czy ja sam mieszkam w Poznaniu Z Mają już nie

no tak z Mają oczywiście też

Sylwia Ela też są z Poznania

kłaniam się nisko w podziękowaniu za tak wspaniałą relację z koncertu i 'pokoncertu'
Niemalże, jakbym tam była.
Pozdrawiam i raz jeszcze wielkie dzięki.

A wiec dopisując jeszcze parę słów ode mnie o koncercie i nie tylko Filharmonia Dowcipu wysąpiła w składzie: smyczki
Michał Kłosiewicz, Kamila Szalińska-Bałwas ,Agnieszka Kłosiewicz, Ania Balasiewicz-Dłubakowska, Karolina Kozłowska, Agnieszka Chomicz i Małgorzata Krzyżanowicz
dęciaki Marcin Kamiński, Filip Woźniakowski,Adrian Janda i Paweł Borzym
oraz jak zawsze Perkusja Maciek Ostromecki instrumenty perkusyjne Paweł Pruszkowski kontrabas/gitara basowa Konrad Kubicki oraz instrumenty Klawiszowe Maciek Chwała

Koncert zaczął się od zupełnie nowego numeru: Przedstawienia całej orkiestry przez Maestro Było to wykonane w formie żartu który rząd zapłacił za jakiego muzyka i muszę przyznać że wyszło bardzo fajnie. Na samym końcu pojawili się nasi soliści tym razem w komplecie ( Renata, Anita ,.Kamil Marcin ) i jak zawsze wykonano numer ,,tradycja" zakończony oczywiście ,,upiorem w operze" Następnie pojawiły się takie znane numery jak ,,Toccata" Pani Agnieszki Gummy Bear oraz kwartet na gorąco Tu ukłon w stonkę forumowiczów (płci męskiej ) siedzących w pierwszych rzędach Po przerwie w któej to poznaliśmy się z naszym kolegą z forum D_mike przyszedł czas na drugą cześć koncertu w której oprócz pokazu instrumentów dętych, Carmen wersja metalowa (znowu Pani Agnieszka), i różnych rodzajów muzyki, oraz skeczu z graniem na pianinie przez Annę Wolniewicz oraz samby pojawił się ulubiony utwór Sylwii a wiec muzyka węgierska ( może ktoś mi w końcu powie jak się to nazywa ) w któym jako solistka wystąpiła Pani Kamila (w zastępstwie Pani Moniki ) której nam bardzo brakowało
To chyba tyle o koncercie Przed koncertem spotkaliśmy się w naszym gronie a wiec:Magda, Irek, Krzysio Jarek i jego dwóch kolegów i Ja w złotych tarasach po czym Ja wraz z zwycięscami konkursu na FB (Madzią i Irkiem ) udaliśmy się do Uli po bilety po drodze spotykając Pana Arka Maćka oraz Pana Bernarda (wie i pamięta o zdjęciach dla nas ) i spotkała nas miła niespodzianka gdyż oprócz płyt ze zdjęciami zostały mi wręczone zaproszenia dla forumowiczów za kulisy który oczywiście rozdysponowałem Po koncercie spotkaliśmy się w umówionym miejscu i pod okiem Radka udaliśmy za kulisy Gdzie rozmową nie było końca(dołączyła do nas Justyna która też była na koncercie ) Ja niestety musiałem uciekać na pociąg ale mam nadzieje że pozostałym forumowiczom podobało się za kulisami (choć jak wiemy to nie jest najważniejsze ) Na koniec dodam że brakowało nam chyba wszystkim Pani Moniki ale cóż praca i obowiązki zawodowe nie pozwoliły jej tym razem wystąpić

Bardzo oryginalna recenzja, zdjęcia prześliczne (jakość powalająca). Rzeczywiście czytając i oglądając ma się wrażenie jakby się tam było. Dzięki D_Mike. I wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy!!!

A no właśnie gratulacje