Orkiestra gra, nagle, do jednej z grających dziewczyn dzwoni telefon, ona odbiera i zaczyna rozmawiać przez telefon. Ponieważ jest tam głośno prosi orkiestrę żeby na chwilę przestała grać bo nic nie słyszy w telefonie. Orkiestra oczywiście przestaje grać na chwilę. Po chwili zaczynają grać. Wtedy Dyrygent przypomina sobie że też musi zadzwonić, zatrzymuje orkiestrę, chwilę rozmawia i potem grają dalej jakby nic się nie stało

Też dobre widzę że wena twórcza dopisuje

Ja proponował bym takie coś Pan Malicki gra coś na fortepianie i nagle fortepian zaczyna mu odjeżdżać . I on zaczyna się coraz bardziej przysuwać a fortepian odjeżdża i w pewnym momencie nie może nic zagrać bo fortepian mu odjechał a stołek został I resztę utworu dokańcza orkiestra

Podczas koncertu p. Malickiemu psuje się fortepian. Pan Malicki ogłasza że zepsuł mu się instrument i już dziś nie będzie więcej grał na fortepianie. Dyrygent proponuje żeby zadzwonić po pogotowie techniczne, które przyjedzie i naprawi fortepian a do tego czasu żeby p. Malicki przesiadł się na "parapet". Wspólnie wykonują jakiś utwór. W tym czasie przyjeżdza to pogotowie i za pomocą np. młotka, kombinerek i wiertarki niby "naprawia" coś w środku fortepianu. Podczas naprawiania wydobywają się z głośników odgłosy pracy w prawdziwym warsztacie. Po chwili instrument jest już naprawiony i szczęśliwy pianista wraca do swojego instrumentu...

Dobre ja bym jeszcze dodał do tego ze na przykład to pogotowie techniczne wyjmuje struny (oczywiście nie te prawdziwe tylko jakieś dodatkowe z fortepianu )

Wyjmuje struny, zestaw klawiszy narzędzia itp, tak żeby widziała to widownia. A potem rozstawia parawan żeby nic nie było widać, tylko żeby było słychać efekty dzwiękowe z warsztatu. Pan Malicki zagląda za parawan i wychodzi przerażony z rękami na głowie i pyta publiczności: "Przepraszam, czy jest na sali jakiś inny fortepian?"

Może skecz pt: przewodnik po subkulturach i gatunkach muzycznych?
Zaczynając od hippisowskiej piosenki i któraś z solistek przebrana za dziecię kwiatów, po przez bluesa, reggae ktoś z sztucznymi dredami i jakim "skrętem" (fikcyjnym rzecz jasna) , country - kowbojski strój i punk - soliści z irokezami można jeszcze dorzucić death metal Ciekawe też by były muzyka ludowa i hip-hop ale były już prezentowane osobno w innych numerach. Jeszcze pozostaje muzyka dla dzieci np: piosenka z "Gumisi" i poezja śpiewana może Kaczmarski?

I kolejny
Ponieważ ostatnio podobały nam się gesty orkiestry oraz wzdychania, można by wykonać jakiś utwór który składałby się ze wzdychania Tylko nie wiem czy "tylko" ze samego wzdychania czy lepiej z jakimś delikatnym akompaniamentem. Takim nadajacym się utworem wg mnie mógłby być np. utwór "Nad Pięknym Modrym Dunajem" Johanna Straussa

Nad pięknym modrym Dunajem tylko z westchnień to było by bardzo dobre tylko czy da się to zrobić tak może na końcu ten fortepian by wybuchł

A gdyby instrumenty zaczęły nagle wydawać inne dźwięki niż od nich oczekujemy? oczywiśnie nie wszystkie, tylko takie który dźwięk można by zmodyfikować jakimiś piszczałkami czy gwizdkami...

można i tak kombinować ale najlepiej by było jakby na przykład z trąbki zaczęła się lać woda albo coś w tym stylu

No oczywiście że o taki wybuch mi chodziło A co myślałeś że bym Pana Malickiego do grobu wysłał

Proponował bym też skecz z Pokazem mody ale tym razem cała orkiestra brała by w nim udział a nie tylko 4 panie. I na przykład Maestro by sam grał na fortepianie a Pan Bernard by opisywał jakoś dowcipnie każdego uczestnika pokazu

Pokaz mody z różnych epok, a w podkładzie muzycznym muzyka z danej epoki...

Też dobre ale kto by miał brać udział w tym pokazie jeśli orkiestra to kto będzie grał ??

Myślałem tylko o dekatnym akompaniamencie fortepianu. Pan Malicki wszystko potrafi zagrać sam.