Dzięki za recenzje i za super fotki!
Ilona, to bardzo ciekawe pytanie do Artystów...obserwować takie zachowania ze sceny... Niestety tego typu imprezy rządzą się swoimi prawami.
Zgadzam się z Kasią... jakby się Wam jeszcze coś dopisać zachciało, chętnie poczytam... No i jeszcze czekamy na opinię Krzysia.

No właśnie, zastanawiały mnie odczucia Artystów.....

Najważniejsze, że koncert się udał.

Zastanawiam się, co można by było jeszcze dodać...
Zakończenie było bardzo ciekawe Maestro pożegnał się z publicznością, po czym były takie oklaski, że żegnaliśmy się jeszcze ok 30 min kolejnymi skeczami
Wydawałoby się, że jest już naprawdę koniec, publiczność wstała i prawie wszyscy zaczeli wychodzić. Nagle na scenę wbiegła Pani Renata "Maestro, czy ja mogłabym jeszcze coś zaśpiewać?!", publiczność oklaskując "tak!", no i wiadomo..."Time to say goodbye".
W skeczach "końcowych", że tak je określę, znalazły się m.in.:
-Carrapicho "tic tic tac"-finał z publicznością
-"Carmina Burana"
-"Time to say goodbye"

Jeśli sobie coś jeszcze przypomnę ciekawego, będę pisała
A teraz czekamy na opinie ostatniego forumowicza

To może ja jeszcze dodam ze zawiodłem się na amfiteatrze w Mrągowie.... W telewizji wydawał się ładny i duży a na miejscu to wyglądał jak stadion jakiegoś małego klubu w latach 90... stare ławki, wystające płytki chodnikowe, brak garderób w bliskości sceny ogólnie takie trochę niskie standardy..

no dzięki Piotrek za małą lekturę fajnie się czyta... a co dopiero jak by się było na miejscu tam

no właśnie, ja tez zupełnie innaczej wyobrażałam sobie ten amfiteatr..w TV był zupełnie inny, czego nie potrafi kamera

Jarek, jeśli byłbyś tam na miejscu, to też napisałbyś recenzję, taka różnica

Cieszę się, że koncert się udał. Wielkie dzięki za sporą porcję świetnych zdjęć Przeglądając je można bez problemu zorientować się, które utwory były grane. Szkoda tylko, że nie było zbyt wiele nowości. Ale mimo stałego repertuaru i części publiczności, która najwyraźniej pomyliła imprezy, koncerty plenerowe mają swój urok. Jest tak inaczej, niecodziennie... można by rzec odświętnie. Muzycy schodzą z wielkiej sceny, ogromnej sali koncertowej i grają na tle jeziora.... cudownie! Jeszcze większy urok mają tego typu koncerty, gdy pogoda dopisuje. Tu również wszyscy muzycy jak i przede wszystkim publiczność miała szczęście. Sącząca się muzyka i zachód słońca odbijający się od tafli jeziora. Bardzo dobrze, że publiczność dopisała i koncert zakończył się sukcesem i zadowoleniem obu stron - jest nadzieja, że tego typu projekt zostanie jeszcze powtórzony. A TVP niech żałuje!
Co do amfiteatru, to faktycznie jego kondycja nie jest najlepsza. Ale problem choćby z garderobami jest od lat - nic się nie zmieniło od czasu, gdy grali tam w 2009 roku podczas MNK. Trzeba przyznać, że w porównaniu z koncertami realizowanymi przez TVP, FD miała w tym roku dość skąpą scenografię Ale cieszmy się, że w ogóle udało Im się ten koncert tam zorganizować A jeszcze co do samego stanu technicznego amfiteatru, to będąc w Mrągowie w maju dowiedziałam się, iż na jesieni czeka go remont generalny! Przyszłoroczne imprezy nad jeziorem Czos będą odbywać się już w zupełnie nowej odsłonie

wbiegła? może weszła..nie zakodowałam xD ale fakt...Carmina Burana na żywo meeeega!

A więc...przeczytałam wasze opinie i jestem pod ogromnym wrażeniem. Wielki szacunek dla kochanej FD jak i dla Was, ze tyle zapamiętaliście. Nowe miejsce, jezioro i najważniejsze, Filharmonia Dowcipu-zwariowałabym bo nie wiedziałabym na co mam patrzeć i co w danym momencie zrobić Odfrunęłabym po prostu Jeszcze jak mi powiedzieliście o po koncertowym bankiecie toooo wolałabym 1000000 razy bardziej być tam na waszym miejscu niż tam gdzie się znajdowałam zapewne w tych samych godzinach( a uznałam to wcześniej za bardzo ciekawe i rozrywkowe miejsce)
Pytania:
Czy cała FD była na bankiecie???
Wyjdzie na to, że jestem jakimś detektywem-ciekawskie że mnie zwierze po prostu.
Zapytałabym jeszcze o coś ale uznacie mnie za głupia także nie było tego.
Od dzisiaj Dracula będzie mi się śniła, mówię Wam.
A co do zdjęć-nie mam słów jest ich tyle, ze mi cała pamięć na PC zajmą ale cóż warto. I mam nowe zdjęcie na komórkę. Dziękuję skończyłam moje wypociny

odp na pytanie :
tak, na początku cała FD była na kolacji, ale potem większość orkiestry wróciła do Warszawy zostali Soliści, Maestro, Pan Bernard i tam jeszcze parę osób

Mam jeszcze jedno pytanie:
Czy tylko Pani Renatka przyjechała z rodziną czy każdy był w większym lub mniejszym gronie najbliższych ???

a to ja nie wiem...pytanie do Piotrka lub Krzysia

Tata Pana Marcina był..reszty nie wiem.