Tak sie składa, że ja zyję na wsi. Nikt nie bawi sie na dyskotekoach w rytmie disco polo- przynajmniej w baszym regionie (ale to tak na marginesie). Musze sie jednak zgodzic, że z życiem muzyczny i bardziej zaawansowanoa gra na danym instrumenie jest kiepsko. Młodzi wrażliwi ludzie ucza się grac na gitarach ponieważ wydaje się im ona najprostsza (zwłaszcza jeśli chodzi o granie akordami) Nie mają jednak szans na poważniejszą grę. wniosek jest prosty wychowanie i rozwój muzyczny w Polsce musi byc zmieniony. Krzysiek (15 l.)

Mówisz o dyskotekach typu wesela, wiejska majówka itp.? Jeśli tak to bardzo mnie interesuje to, przy czym się bawicie.

Chyba, że miałeś na myśli kluby dyskotekowe, w moich stronach są takie w których nie gra się disco polo, bo tam gra się techno, trance, r&b, hip-hop i wiele innych mało różniących się od siebie gatunków elektroniki.

Co do gry na instrumentach to wcale nie są potrzebne wielkie umiejętności żeby coś zmienić. Wystarczy żeby ludzie potrafili tylko docenić to, że muzyka na żywo brzmi za każdym razem inaczej, że biegnie ona prosto od ludzi, a nie bezuczuciowego syntezetora.

Młodzi muzycy chcieli by imponować i dobrze bo po to człowiek się uczy i trenuje żeby móc pokazać co potrafi.
No ale tego szkoły ich nie nauczą. Bo kogo kręci sonatina C-dur?
Pewnie niewielu, no ale gdyby tak w prawej ręcę zagrać melodię Umbrella - Rihanny? Mimo, że zmieniła się melodia i kilka akordów, utwór nabiera wielkiej mocy (w sensie młodzież zaczyna go podziwiać), i przy tym nie traci on swojej wartości dydaktycznej, ani nie staje się trudniejszy do wykonania.
(wersja podobna do tego co napisałem jest na youtube).

To jest mój pomysł na zmiany, wiem nawet co dalej z nim robić żeby zacząć takie rzeczy wdrażać w całej Polsce. No ale jak zwykle są problemy, bo wielu Znawców byłoby przeciwko mnie (tego jestem pewien). Po drugie jest jeden wróg, który przeszkadza rozwojowi muzyki (i nie tylko), i wcale nie chodzi tutaj o brak pieniędzy.

Także samo się nic nie zmieni, a FD jest na razie tylko jedna...

No tak a gdyby się tak cofnąć w czasie i przypomnieć sobie tę lepszą stronę lat osiemdziesiątych? Jerzy Rynkiewicz - chabry z poligonu - już wyobrażam sobie solistów w tej roli wspomaganych solistkami i całą filharmonią. U nie jednego człowieka wzbudziły by się emocje w końcu nasze wojsko jest dziś na topie:) Pozdro dla Całej Filharmonii Dowcipu !!!