Chciałbym rozpocząć wątek zawierający zbiór nowych pomysłów, które może zainteresują Twórców jakkolwiek, czymkolwiek, aczkolwiek cokolwiek.

No i żeby nie kończyło się tylko na przedmowie, rzucam kilka moich koncepcji.

W skeczu o podrywaniu Maestro mógłby startować do dziewczyny, która jest nowa w FD grając Pozwół mi się pocałować. Na to ona odpowiada (znają się w końcu niedługo): Nie bądź taki szybki Bill

Skoro była już tubowa pomyłka to mógłby również być numer zajęty, a konkretnie poczta głosowa. Maestro próbował dodzwonić się do swojej ex, no ale jedyne co zrobił to nagrał się na pocztę I just called to say I love you.

Teraz pomysł na zupełnie nowy skecz.

Będzie to uderzenie w jeden ze słabych punktów muzyki techno.

Parodia programu Jaka to melodia.
Idea jest taka, że uczestnicy startują w kategorii techno i próbują odgadywać melodie.
Jak wiadomo większość techniawek zaczyna się zwyczajnym beatem - tutaj załatwi to oczywiście perkusja. Każda piosenka zaczyna się dokładnie tak samo. Zawodnicy biorą po jednej, dwie a nawet kilkanaście (lub więcej) nutek i nadal nie są w stanie nic odgadnąć.

W momencie gdy beat minialnie się zmieni np. w 8,-tym takcie zamiast 4 ćwierćnut mamy 3 ćw. i 2 ósemki, zawodnik odgadujący zaczyna się zachowywać jakby już był blisko odgadnięcia. W sensie niewielka zmiana wzbudza w nim wreszcie nadzieję.

Gdy nikt już nic nie odgadł to prowadzący, zmartwiony mówi że to przecież jest znane i puszcza całą piosenkę - która i tak składa się z tego samego lekko wzbogaconego beatu. Co więcej próbuje on nucić melodią, która przecież nie istnieje, potem mówi że zaśpiewamy to razem, ale nikt nie śpiewa, bo nie ma czego.

W telewizji publiczność programu JTM wygląda także strasznie stucznie, słyszałem że płacą jej nawet za to żeby poruszała się do muzyki. (nie wiem czy to prawda). Dlatego tu publicznością mogłaby być orkiestra FD, która w pewnym momencie popełniłaby falstart - wszyscy zaczynają się ruszać identycznie, a nikt nie puścił jeszcze muzyki.

W ogóle pomyślałem sobie, że możnaby wykorzystać nie tylko perkusję, ale także innych muzyków, którzy zamiast melodii stukają w cokolwiek tworząc bardziej złożony beat niż sama perkusyjna stopa.

Oczywiście wszystko to musiałoby kończyć się kulminacją, tak żeby zrobić wreszcie jakąś muzykę. Dlatego fajnie byłoby opracować jakąś znaną techniawkę, w której muzycy improwizowaliby na jej prosty temat.

Jest to oczywiście tylko taki zarys skeczu, jego rozwój zależy od tego czy Twórcy są nim zainteresowani .

Yaro cieszę się, że założyłeś ten temat. Mi bardzo podoba się Twoja propozycja. Ja dorzucam swój pomysł, który kiedyś mi przyszedł do głowy w bezsenną noc. Zaznaczam, że nigdy się takimś czymś nie zajmowałam. Propozycji konkretnych utworów nie jestem w stanie podać, bo mam za małą wiedzę, przedstawiam tylko bardzo ogólną wizję.
W dużym skrócie chodzi o przedstawienie sposóbów w jaki muzyk filharmonii może sobie dorobić .

Sposób I. Założenie własnej, małej firmy.
Firmę najlepiej założyć z kimś (we dwoje raźniej). Oczywiście metaforą firmy byłby fortepian i Pan Malicki z drugim pianistą/pianistką. No tylko musieli by grać na jednym fortepianie siedząc na jednym stołku.
Odpowiednio dobierając utwory można by zobrazować proces powstawania firmy i początkowe trudności. Jakie trudności?
1. Podział obowiązków w firmie o dwóch szefach, czyli, np. podział zakresu obowiązków i problem wchodzenia w zakres działania drugiej osoby.
Na fortepianie zobrazowane byłby to wspólną grą, jedna osoba z lewej strony klawiatury, druga z prawej i w pewnych momentach jedna osoba grałaby nie w swojej części i przeszkadzała tym samym drugiej lub nawet sama zaczęłaby grać na całej klawiaturze spychając ze stołka drugą osobę. Mogłoby się to przeradzać w walkę o stołek dosłownie.
2. Sprawy podatkowe, kontrole, kredyty itp.
I tutaj mogliby się np. soliści wcielić w bezdusznych urzędników, który przeprowadzają kontrolę bardzo dokładnie. Przykładowo bardzo skrupulatne oglądając fortepian od spodu (np. kładąc się na deskorolce przejechać pod fortepianem, o ile w ogóle się da, nie wiem, bo fortepianu z bliska na żywo nigdy nie widziałam ), wewnątrz (i tu mogliby się doczepić nut, które Pan Malicki, jak można zauważyć, ma zwyczaj wkładać do fortepianu i powiedzieć, że np. przechowanie tego typu materiałów w miejscach do tego nie przeznaczonych jest niezgodne z przepisami i że nakładają karę finansową).
Mogliby też mieć ze sobą miarę i coś tam zmierzyć,np. odległość stołka od fortepianu, a potem komentarz, że nie spełnione są jakieś przepisy unijne.
3. Po trudnych momentach w 1 i 2 firma byłaby w nienajlepszej kondycji. Konieczne zatem staje się pozyskanie atrakcyjnego! (kluczowe słowo) kontrahenta.
Antrakcyjnych kontrahentów w postaci pań z sekcji smyczkowej to akurat w FD nie brakuje. Mogłaby wejść na środek sceny a w tym momencie pianiści próbowali "przyciągnąć" kontahenta grając coś (np. melodię chyba popularnego ostatnio zespołu Feel "A teraz chodź tu do mnie ..." czy jakoś tak), ale w tym momencie do akcji mogłaby wkroczyć orkiestra jako duża firma, która też chce pozyskać atrakcyjnego partnera. I tym sposobem na zmianę orkiestra i pianiści próbowaliby przyciągnąć w swoją stronę skrzypaczkę czy wiolonczelistkę (ona odpowiednio musiałaby iść kilka kroków raz w stronę orkiestry raz - fortepianu). Orkiestra mogłaby od czasu do czasu trochę zafałszować tak, żeby było że jest to producent, który stawia na ilość a nie na jakość.
I tutaj powinien nastąpić moment kulminacyjny. Pianiści powinni zagrać coś ekstra (czyli mała firma, która swoją szanse w pozyskaniu klienta widzi w jakości usług/produktów) i w tym momencie niezdecydowana dotąd skrzypaczka/wiolonczelistka przyłączyłaby się do tego co gra fortepian.


To taka moja wizja. Oczywiście każdy nowy wątek musiałaby być jakoś wprowadzany odpowiednim komentarzem słownym, opisującym dzieje firmy (w gruncie rzeczy nigdzie nie musiałoby paść czym ta firma się zajmuje i cały komentarz byłby bardzo ogólny) i wątków mogłby by być więcej lub bardziej rozbudowane, ale o kwestiach związanych z prowadzeniem firmy, to też mam niewielkie pojęcie więc tylko takie ogólne zagadnienia mi przyszły do głowy.

Aha jeszcze można by dalej pociągnąć ten wątek pozyskiwania dodatkowej pieniędzy przez muzyka, ale tym razem inaczej, udzielając prywatnych lekcji innym osobom. I tutaj znówi musiałoby być jakiś wprowadzenie, że najlepszy uczeń to dziecko, którego tatuś ma zasobny porfel czy coś takiego. Dziecko musiałoby być podstawione z widowni. Tutaj nie mam jednak za bardzo pomysłu. Myślałam, żeby dziecko było dość małe na tyle, że nie sięga stopami do podłogi siedząc na tym stołku przy fortepianie. Możnaby też zanim dziecko weszłoby na scenę odsunąć je nieco żeby nawet, gdy na nie usiądzie, nie sięgało do klawiszy. Musiałoby zejść i przesunąć stołek. Podobnie mogłoby być gdyby miało grać na skrajnych klawiszach, które nie jest w stanie dosięgnąć. Tym samym wątek finansowy przerodziłby się w wątek o trudach początkującego, małego muzyka.

Uff, chyba się trochę za bardzo rozpisałam. Pozdrawiam

W ramach kontolii można sprawdzić , np czy krzywizny drzewców smyczka są zgodne z unijnymi przepisami (kątomierzem), czy drewniane instrumenty spełniają przepisy przeciwpożarowe, czy w orkiestrze jest równouprawnienie (jednakowa liczba pracowników danej płci na jednakowych stanowiskach), czy forte orkiestry jest ekologiczne i nie płoszy ptaków, kiedy w orkiestrze zostanie wdrożony system ISO, czy dyrygent nie uprawia mobbingu, czy są audyty przepływów dżwięku i powietrza, czy stołek pianisty jest ergonomiczny i zapewnia właściwe podparcie pleców, czy w ramach równouprawnienia są zatrudniani muzycy utalentowani inaczej ...

Tak zgadzam się. To jest bardzo istotne i muszę to opracować. Bo jeżeli nie spelniamy wymogów unijnych to aż strach pomysleć....

Mnie zaś ostatnio wpadł do głowy taki pomysł na skecz, aby zaznaczyć fakt, że miłośnicy hip-hopu mówią o swoim zamiłowaniu "kultura" itp
"Jak powstawał rap"
Na początku byłby jakiś prawie-mówiony fragment mszy (stylizowanej na średniowiecze), która potem zmienia się w recytatyw, następnie kilka zmian z zachowaniem cech kolejnych epok, aż dotarłszy do XXI wieku - rap. I na końcu jakieś stwierdzenie, że subkultura hiphopowa to owoc rozwoju kultury przez setki lat itp.

Być może mój pomysł jest mało orginalny, ale moim skromnym zdaniem soliści FD pobiją na głowę wszystkich wykonawców muzyki rozrywkowej. Już słyszę utwory Abby w wykonaniu Renatki, Anity, Kamila i Marcina . I oczywiście fantastycznych muzyków FD. O oprawę , scenariusz , aranżacji niewspomnę - jesteście WIELCY .

A ja ostatnio przekopując siec trafiłem na ciekawą rzecz.
Jedna z japońskich piosenkarek napisała słowa do jednego z utworów Holsta.
Chodzi o Jupiter z Suity Planets.

Tu jest oryginał:
http://www.youtube.com/watch?v=5W0vVpkvX4Y
Przy czym ta piosenkarka napisała słowa tylko do jednego fragmentu.

A to jest jej wersja
http://www.youtube.com/watch?v=nYvCeNsJsMo

co prawda jest jeszcze angielska ale nie mogłem znaleźć.

Może to i nie jest żaden pomysł, ale może się na coś przydać.

Nic dodać nic ująć - fractals with chi mai. Ennio Morricone - Już czuję ciarki na plecach słysząc ten utwór w Waszym wykonaniu.

Witam

Na poczatku sie przedstawie. Mam na imie Aleksander i jestem krakowskim fanem Filharmonii Dowcipu.
Propozycja zeby wykorzystac piosenke zespolu Feel "Jest juz ciemno" juz padla, ale ja mam nieco inny pomysl.
Mysle ze az prosi sie (biorac pod uwage popularnosc zespolu Feel) zeby Filharmonia Dowcipu wykonala cos w rodzaju miksu na wzor skeczu na temat Dody (Szansa, Znak Pokoju, ...).
Chodzi mi tu przede wszystkim o wykorzystanie fragmentow piosenek: "Jest juz ciemno" z tytulowymi slowami - tutaj dodatkowo mogloby nagle zgasnac swiatlo, nastepnie z oddali slychac by bylo jakis glos (tutaj sprawa do przedyskutowania) i skwitowaniem bylby refren "Jak aniola glos", nastepnie jakies przejscie do slow "Chce, potrafię, wzniosę się" z piosenki "Pokonaj siebie".
To oczywiscie tylko wstepne sugestie, ale dwie pierwsze wstawki z nienajgorszym chyba powodzeniem udaje mi sie wykonywac.

Pozdrawiam
Olo

witam serdecznie wszystkich po bAAAAAArdzo dlugiej przerwie mojej aktywnosci na forum.

jako ze ostatnimi czasy klasycy z FD cos kombinuja z kawalkiem "metalowym", to moze dobrym pomyslem byloby cos w druga strone....

http://www.youtube.com/watch?v=2iLIhLv8LuY

Witam bardzo serdecznie! Jestem tu nowa i mam nadzieje że przyjmiecie mnie ciepło=D Już od dawna jestem fanka FD ale jakos nie było okazji żeby zarejstrować się na tej stronie. Oglądałam ostatni koncert (niestety w TV) i uważam że był niesamowity odjechany zajefajny i wogóle same plusy! Też mam kilka fajnych pomysłów ale na razie nie chcę się wypowiadać...bo się wstydam=D;-) Buziaki w pysiaki dla wszystkich forumowiczów!;*

Na nowe pomysły oczywiście...
Pozdrawiam