Filharmonia Dowcipu
Filharmonia Dowcipu




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 97 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Kilka pytań do...
PostNapisane: Cz sie 09, 2007 8:25 am 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So maja 26, 2007 8:34 am
Posty: 75
Te moje pytania to pewnie nudy ogólne będą dla większości forumowiczów, ale zawsze mnie to ciekawiło...

1) Jak to jest z tym reżyserowaniem. :) Czy Pan, Panie Jacku, zajmuje się tylko ułożeniem całości przed koncertem (chodzi mi o taki co jest nagrywany), czy robi też realizację na żywo (a może tym to już się zajmuje TVP?). Zawsze wyobrażałem sobie, że siedzi taki gościu (na filmach tak pokazują) przed monitorami, na których ma wszystkie kamery i gada co kiedy pokazać. Czy Pan to sam robi, czy od tego też ma Pan ludzi? :D

PS. To na początek jedno. Potem pozbieram myśli. No i pamiętam ciągle o koncercie z Mrągowa, zabiorę się niedługo za recenzję jakąś....

_________________
BiG MaTT wrócił... po raz drugi.. pewnie nie ostatni... :)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 09, 2007 10:04 pm 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 17, 2007 12:04 am
Posty: 45
Lokalizacja: Rejowiec
Według mnie to wygląda tak jak połączenie reżyserki teatralnej i telewizyjnej ;). Ja z kolei nie mogę sobie wyobrazić tych monitorów ;). Mi i reszcie naszej grupy zawsze wystarczyła poważna mina naszej pani rezyser jak coś "odstawialiśmy" lub mieliśmy zamiar. Nie mniej jednak sam jestem ciekawy jak sie przedstawia ten proces na prawdę ;)

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sie 10, 2007 12:53 am 
FD

Dołączył(a): Pn maja 28, 2007 8:17 pm
Posty: 102
Nie mam pojęcia jak odpowiedzieć na tak postawione pytania. Nie znaczy to , że są postawione źle. Po prostu nie potrafię na nie odpowiedzieć. Różne są warsztaty różnych reżyserów. Wiele dróg dochodzenia do efektu i wiele metod osiagania celu. W przypadku FD reżyserowanie koncertu, czy programu telewizyjnego jest finalnym efektem procesu od pomysłu, poprzez scenariusz, dialogi, próby, obsadę, ustawienia kamer (w wypadku TV), projekty światła, scenografię i tak dalej. Finał czyli produkt jest zazwyczaj taki , jaki się rodzi w rok albo i wcześniej w mojej wyobraźni. Przez ten czas piszę kilka wersji scenariusza, dochodzi z pomysłami Benek, Waldek, potem to jeszcze raz zapisuję w kolejnej wersji scenariusza, potem na tej wersji Waldek poprawia zdania tak, żeby mu się układały w ustach, potem powstaje prawie finalna wersja, a jak już już ta nabiera sensu- to w przypadku koncertyu teatralnego -przekładam ją na język Teatru, a w kontekście TV na język telewizji. Guziki o których piszecie przyciskają kluczowe postaci -realizator wizji, światla, dźwięku i jeszcze wielu, ale przyciskają je według moich zaleceń. Jeżeli coś powstaje na żywo, to po zejściu z anteny moja prtaca się kończy i zaczyna żyć własnym życiem, a kiedy jest szansa mogę coś poprawić , albo zepsuć montażem. Też tego oczywiście nie robię sam- tylko pracuje nad tym rezyser postprodukcji. W trakcie realizacji projektu muszę wydać kilkaset dyspozycji do róznych pionów i to dyspozycji bardzo konretnych. Potem egzekwuję ich realizację. Jakby to prościej wytłumaczyć. Podam przykład. Zalezy mi na dowcipie rozegranym mimicznie-przez piatkę wykonawców- Benka, Waldka, Renatę, Kamila i Poldka. Jasno mówię wszystkim kolegom aktorom co mają zrobić i w którym momecie, jak rozegrać sytuację między sobą. Teraz realizator wizji dostaje dyspozycje jak ma się ustawić z kamerami, żeby cała akcję aktorską zarejestrować, a jego asystent dowiaduje się ode mnie, które zbliżenia niosą głowną dramaturgię skeczu i jego zadaniem jest wrzuciś te ujęcia na plazmy, albo diody. Realizator światła itd...itd.... Pytajcie jakoś bardziej szczegówłowo proszę, bo opanowanie mojego warsztatu i literackiego i rezyserskiego zajęło mi jakieś dwadzieścia lat a i tak nie jestem jeszcze z tego zadowolony. I chyba nigdy nie będę.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sie 10, 2007 11:09 am 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So maja 26, 2007 8:34 am
Posty: 75
Dzięki, o to właśnie mi chodziło. Wychodzi na to, że jest Pan takim guru całego projektu. Bo ja się zawsze interesowałem bardziej technicznymi sprawami związanymi z realizacją takich przedsięwzięć telewizyjnych. I ta strona medalu ciekawi mnie bardzo. W ogóle od jakichś 5 lat moim hobby jest nagrywanie obrazu, a potem montaż. Tyle, że ja bardziej kreuję to co już zarejestrowałem w rzeczywistości, a Pan zajmuje się tworzeniem jej. To musi być trudne.

_________________
BiG MaTT wrócił... po raz drugi.. pewnie nie ostatni... :)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sie 10, 2007 7:13 pm 
FD

Dołączył(a): Pn maja 28, 2007 8:17 pm
Posty: 102
eeee tam... idzie jakoś wytrzymać. Słabo tylko jest wtedy, kiedy się tej rzeczywistości nie da wykreować, bo nie ma armat. Na szczęście w tym projekcie mamy potężne działa. A dla ciebie jedna rada praktyczna. Weź sobie jakiś przedmiot (piłkę, butelkę, balonik) i ustaw go w kilku miejscach poczem sfotografuj na jednym ujęciu w każdym z tych miejsc. Kadr może być różny. Potem spróbuj to poskładać, czyli pomontować. Zaczniesz powoli tworzyć rzezcywistość.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sie 10, 2007 9:01 pm 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So maja 26, 2007 8:34 am
Posty: 75
No coś w tym jest. :) Ale taką rzeczywistość jest o wiele łatwiej 'stworzyć' niż dwugodzinny koncert. :D W sumie od czegoś trzeba zacząć. :) Chodziło mi o to, że ja zazwyczaj nagrywam co popadnie (jak kupiłem sobie pierwszą kamerę wideo, przez kilka tygodni latałem z nią wszędzie i filmowałem non stop, ku 'uciesz' rodziny :)), a potem dopiero montuje coś z tego. Kreacja jest raczej w drugiej fazie, co jest dość wygodne. Niedawno z kolegami zrobiliśmy coś reżyserowanego wcześniej, ale nie mam czasu zabrać się za zmontowanie. Ale starczy o mnie...

Czas na pytanie:

2) Co się stało z CTJG? Zniknęliście na prawie rok. Już się poniekąd domyśliłem z poprzednich Pana postów, Panie Jacku, że coś nie poszło z producentem, albo TVP1, ale mimo wszystko ciekawi mnie co się stało. Szło Wam całkiem nieźle, z górki. I nagle jak kamień w wodę...

_________________
BiG MaTT wrócił... po raz drugi.. pewnie nie ostatni... :)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sie 10, 2007 10:54 pm 
FD

Dołączył(a): Pn maja 28, 2007 8:17 pm
Posty: 102
To jest temat na dłuższe opowiadanie i może kiedyś sobie utniemy taka pogawędkę przy kawie. Według mojej oceny po wspięciu się na artystyczną górę zaczęliśmy stanowić zagrożenie dla innych. O tyle istotne, że jest to projekt autorski no i polski. Telewizja publiczna wbrew szumnym zapowiedziom woli sprane formaty zachodnie, bo są łatwo przeliczalne na złotówki. Jedynka nas po prostu olała- nie bez udziału ludzi złej woli, w stacjach komercyjnych nie chcieliśmy się udzielać i dopiero Wojciech Pawlak szef dwójki nam realnie pomógł. Po prostu uwierzył w ten projekt. Po drodze pojawiło się jeszcze wiele innych zawirowań dowodzących wyłacznie ludzkiej słabości i małości. Ja jednak od pierwszego spotkania z Waldkiem byłem pewien, że ten projekt , jeżeli tylko włożymy w niego dużo pracy i cierpliwości wypali z hukiem, bo jest oryginalny i wolny pojęciowo. I tak się dzieje. Ci którzy nam podkładali nogi teraz się chowają po kątach i tak dalej....polskie piekiełko i w sumie upierdliwe duperele. Robimy swoje, a Ty Biggmacie i forumowicze jesteście dowodem na to że warto było. Ale i z Telewizją i innymi teoretycznymi partnerami zaleciliśmy sobie daleko idącą uprzejmą ostrożność. Z wyłaczeniem szefa drugiego programu TVP. Myślę, że będziemy realizowali dla dwójki kolejne projekty i na pewno nie damy się wpędzić w kanał plastikowej popkultury do przezucia i wyplucia.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sie 10, 2007 11:24 pm 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So maja 26, 2007 8:34 am
Posty: 75
Jak się tak czasem nad tym zastanawiam to po prostu w głowie się nie mieści. Cytując jedną z lepszych komedii polskich ostatnich lat "społeczeństwo się spauperyzowało..." Już od dawna nie oglądam TV, poza jakimiś wiadomościami (np.TVN24, by the way - Szkło kontaktowe jest przykładem projektu, który stara się wznieść ponad ogólny poziom), czasem kabaretem (choć ostatnio w Polsce i z tym gorzej). Bo na prawdę już nie ma co. Dziś np. włączam TVP3 (zresztą ciekawy kanał... :)), a tam teledysk leci. Disco polo reaktywacja. Wieś tańczy i śpiewa, z tym, że nad morzem. :) Nie chce mi się wierzyć, że komuś może się to obiektywnie podobać. To jest jakiś fenomen. Ciekawe skąd to wynika, że takie komercyjne kicze się sprzedają. Może wystarczy dość często coś puszczać i się widz przyzwyczaja, a potem nawet uzależnia. A może po prostu łatwo jest zrobić taki produkt - zaczyna się liczyć ilość, koszt, a nie jakość... Nie wiem. Można się w tym zgubić. Cieszę się, że w tym całym zamieszaniu znaleźliście jakichś koalicjantów (ups... złe słowo... :)). Miejmy nadzieję, że nie będziecie zbyt dobrzy...

PS. HA! Zbyt dobrzy. To mi sie kojarzy z filmem dokumentalnym, co go dziś oglądałem (tytuł: Who killed electric car/Kto zabił samochód elektryczny). Nie wiem czy ktoś z Was słyszał o elektrycznych samochodach produkowanych przez General Motors... Też okazało się, że są za dobre, za dużo ludzi chciało je mieć. I wiecie co zrobili? Wyciągnęli każdy egzemplarz jaki kiedykolwiek sprzedali (tak na prawdę to dawali je tylko w leasing, nigdy nie można było kupić) i rozwalili je zgniatarką do aut, żeby czasem nikt sobie o nich nie przypomniał. W głowie się nie mieści. Taki świat... Ehhh, trochę ponuro się zrobiło...

_________________
BiG MaTT wrócił... po raz drugi.. pewnie nie ostatni... :)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So sie 11, 2007 3:28 pm 
FD

Dołączył(a): Pn maja 28, 2007 8:17 pm
Posty: 102
W istocie tak to jest. Jak się coś długo pokazuje, to w końcu i widz i nadawca uwierzy, że to jest fenomenalne. Zbyt duzo pojawiło się w sztuce masowej marketingowców, których celem jest sprzedać wszystko jedno co, a zbyt mało jest kreatywnych twórców stacji, czy anten. Ale jednak są. Niestety w Polsce nieliczni. Na szczęście jeszcze są odbiorcy sztuki i to oni robią specom od marketingu i reklamy kompotierę z mózgu. Chodzą na filmy skazane przez fachowców na porażkę, oglądają programy skazane na ścięcie, uparcie szukają nawych form i treści. W efekcie jak coś jest dobre to się przebija. I elektryk GM też się przebije. Jednemu już się udało.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 13, 2007 11:52 am 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 12, 2007 11:53 pm
Posty: 44
Lokalizacja: z domu :)
tak odnosnie tych pytan to ja rowniez mam jedno. wlasnie ogladam sobie CTJG gdy wystepowali z Panami jeszcze panowie Ciesla. dlaczego juz z Wami nie graja? (jak rozumiem wszyscy sa na urlopach wiec na odpowiedz sobie troche poczekam :wink: )

_________________
To the royal guards of this realm: We are all victims in waiting


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 13, 2007 8:38 pm 
FD

Dołączył(a): Pn maja 28, 2007 8:17 pm
Posty: 102
Dobry wieczór. Panowie Cieśla są bardzo dobrymi artystami, a w tej chwili z nami nie graja ponieważ chciałem spróbować inaczej obsadzić role w spektaklu. Tylko tyle. Dalej jestesmy w kontakcie i myslę, że jeszcze wrócimy do wspólnej pracy. Czego bym sobie zyczył.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 13, 2007 9:53 pm 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So maja 26, 2007 8:34 am
Posty: 75
Las Cieslas są nieźli przyznam, polubiłem ich. I jestem przekonany, że są to bardzo dobrzy wykonawcy muzyki klasycznej, ale powiem szczerze, że nowi soliści są lepsi. Bo tu chodzi też o umiejętność wykonania muzyki bardziej w stylu pop (jakkolwiek źle by to brzmiało :)), a to barciom Cieśla nie wychodziło najlepiej (chociaż przyznam, że z miesiąca na miesiąc byli coraz lepsi).

Ale ja mam kolejne pytanie:

3) Co z udziałem gwiazd? Wrócicie do tego? Uważam, że było to rewelacyjne. Jedna z lepszych stron CTJG. Niektóre nowe wersje oryginalnych utworów (ale właśnie te śpiewane przez gwiazdy, które śpiewały wersje oryginalne) były śmiało o wiele lepsze niż pierwsze. Chociażby takie Żałuję w wykonaniu Pani Flinty. Do dziś trwam w podziwie. Wróćcie do tego i szukajcie nowych wykonawców i pomysłów!

_________________
BiG MaTT wrócił... po raz drugi.. pewnie nie ostatni... :)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 13, 2007 10:04 pm 
FD

Dołączył(a): Pn maja 28, 2007 8:17 pm
Posty: 102
No nie wiem, czy chciałbym wracać do "gwiazd" jako do zasady. W CTJG w każdym odcinku pojawiała się gwiazda. To byl wymóg TVP, marketingowy. Efekt był taki, że udało się zaprosic osoby powazne i wybitne jak choćby Ewelina, które chciały włozyć w ten program troche pracy, ale tez pojawiały się miernoty, które na żywo nie potrafiły wydusic z siebie słowa. Wtedy trzeba się było ratować montażem. Dlatego budując nową formułę zdecywowaliśmy z Waldkiem, że jeżeli angazujemy "gwiazdy" to prawdziwe, takie w które wierzymy i którym chce się pracowac, a nie zawracamy sobie w ogóle głowy plastikowym,i miernotami, które mają dla nas pięć minut czasu, a ich pojawienie się w programie jest efektem negocjacji menagerów wytwórni płytowych z producentem, a nie twórcza koniecznością. Jest kilku wykonawców do których kiedyś wrócę (może) ale dzisiaj wolałbym budować przyszłość FD na zespole który jest, bo po pierwsze jest bardzo dobry, a po drugie chce im się pracować i rozwijać. A jeżeli jeszcze dzisiaj nie są gwiazdami, to za chwilę będą. To chyba tyle.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 13, 2007 11:32 pm 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So maja 26, 2007 8:34 am
Posty: 75
Rozumiem. No rzeczywiście, jak tak pomyślę, to w CTJG wypadało pół na pół (i to i tak patrząc optymistycznie). Połowa gwiazd wychodziła na prawdę fajnie. Reszta wiadomo... Jednakowoż nie rezygnowałbym z tego konceptu. Pewnie, że chodzi o profesjonalizm, a nie marketing - to nie może być dobra motywacja. Ale to na prawdę fajny efekt dawało. Pewnie, że obecni soliści są bardzo dobrzy i widać potencjał, ale niech Pan pamięta, Panie Jacku, że jeszcze jest coś takiego jak różnorodność. I chyba to była jedna z poważnych zalet koncepcji zapraszania gwiazd. Każda... dobra, wiele wnosiło taką świeżość i troszkę inny klimat, czego nie da się do końca osiągnąć samymi solistami. Takie moje zdanie jest. :)

_________________
BiG MaTT wrócił... po raz drugi.. pewnie nie ostatni... :)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sie 15, 2007 10:25 pm 
FD

Dołączył(a): Pn maja 28, 2007 8:17 pm
Posty: 102
Jeżeli zaczniemy rrobić cos cylicznego to pierwszym gosciem będzie Paweł Kukiz. Potem chciałbym zaprosić Muńka Staszczyka, a kiedy myślę o dużym evencie to chciałbym , żeby dołaczył do nas mój serdeczny przyjaciel, którego ostatnio trochę zaniedbałem (a boleję nad tym , bo wiele się od niego nauczyłem) czyli Adaś Nowak razem ze swoją formacją Raz, Dwa, Trzy. I na tym lista gwiazd, które chciałbym zobaczyc w Filharmonii Dowcipu na razie się kończy.


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 97 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL