Poprzedni miał być moim ostatnim postem, ale znów wywołałeś mnie do tablicy więc odpowiem krótko: moje odejście z grupy jest spowodowane między innymi i tą dyskusją. Skoro kilka osób doszło do wniosku, że staram się popsuć to, co zostało zbudowane, postanowiłam usunąć się z pola rażenia/widzenia/działania.
Zarzucaj mi co chcesz i jak chcesz. Mnie jest to już po prostu obojętne.

Pozdrawiam i powodzenia w dalszym prowadzeniu grupy.

Dziękuje Przyda się pewnie

Nie będę się wypowiadać w imieniu wszystkich współtwórców pomysłu czerwcowego spotkania, bo nie jestem niczyim adwokatem. Napiszę we własnym imieniu to, co myślę. I napiszę to wprost, bez stosowania metod Piotrka ('pewne osoby') oraz Majki ('nie będę obwiniać z imienia i nazwiska'). Wyznaję zasadę, że jak coś się komuś nie podoba, to ma prawo o tym mówić głośno. Urodziłam się już w czasach, gdy Polska była wolnym krajem i dlatego zamierzam korzystać z wolności słowa! I zamierzam te wszystkie swoje uwagi zamieścić właśnie tutaj, na forum. Piotrek piszesz, żeby pisać wszelkie uwagi na czacie... Ja wiem, że Ty uwielbiasz takie rozmowy, do których później nie można wrócić, po których nie zostaje żaden ślad. Czat za 2h będzie zawierał co innego, post na stronie FD na FB zawsze jako admin możesz wykasować. A na forum zostanie archiwum rozmów, każdy będzie mógł to przeczytać. Wszystko będzie czarno na białym. I nie będzie możliwości zwalić winy na innych, co uwielbiasz robić, a nawet wycofywać się ze swoich stwierdzeń. Nie idealizujmy i nie piszmy, że wszystko jest takie cukierkowe, gdy nie jest! Wychodzę z założenia, że wątek ogólny, to świetne miejsce na tego typu rozmowy.

Zarzucasz innym, że postępują nie fair. A czy aby na pewno Ty zachowujesz się zawsze w porządku? Gdy coś pójdzie nie po Twojej myśli zaraz na czacie, wśród innych członków FFD szukasz potwierdzenia swojego stanowiska szykanując i obgadując przy okazji osobę, która Ci podpadła. Czy to takie fair nastawiać innych przeciwko tej osobie? Doskonale wiesz, że wchodząc na czat można przeczytać rozmowy z przed kilku godzin i wszystko widać jak na dłoni w kwestii obgadywania. I zanim zaczniesz zarzucać komukolwiek, że chce 'zniszczyć grupę i popsuć atmosferę’, zastanów się czy przypadkiem nie masz sobie nic do zarzucenia i czy to samo stwierdzenie nie może się tyczyć również Ciebie. Gdy ktoś się nie zgadza z Twoim zdaniem, to już jest praktycznie koniec świata! Czy naprawdę nie jesteś w stanie zrozumieć, że w tak dużej grupie zawsze znajdzie się ktoś, to będzie miał inne zdanie niż Ty? I takie osoby też trzeba szanować i na SPOKOJNIE wysłuchać ich argumentów. Nie zawsze będzie tak, że wszyscy będą tańczy tak jak Ty im zagrasz. Piszesz ‘non stop pretensje do mnie i innych osób, które coś starają się robić’ – z pełną świadomością mogę napisać to samo o Tobie. Nie robiliśmy nic – była pretensja, że wszystko jest na Twojej głowie, że nie ma nikogo do pomocy. Wyszliśmy z inicjatywą spotkania – było jeszcze gorzej. I przy okazji masz kolejny przykład nerwowej atmosfery jaką wprowadzasz. Sam nie wiesz czego chcesz!

A teraz odnośnie samego spotkania w Warszawie. Piszesz, że nie atakowałeś nas, tylko wyraziłeś zdziwienie. Czy stwierdzeniami: ‘swoimi planami robicie świństwo innym forumowiczom; pojawienie się waszego pomysłu świadczy o podkopaniu kogoś; wasze plany wyglądają tak, jakbyście robili to specjalnie przeciwko pozostałym forumowiczom’ wyrażałeś zdziwienie? To powiem, że w dziwny sposób się dziwisz. Kasia i Maja napisały wprost – nie mogę, bo mam takie i takie plany. I ok. A Ty od razu stwarzasz z tego wielki konflikt! Czy aby na pewno nie było spowodowane to Twoją urażoną dumą, że ktokolwiek ośmielił się zrobić coś wbrew Twojej wiedzy i bez ‘błogosławieństwa’?

Zarzucasz organizatorom, w tym mnie, że zaplanowaliśmy spotkanie tak wcześnie, bo Gosia później nie może, a kompletnie nie wzięliśmy pod uwagę tego, iż kilka osób nie może w terminie majowo/czerwcowym. Po czym sam piszesz, że spotkanie w lipcu jest planowane pod pewne osoby, które wcześniej nie mogą. Zarzucasz innym coś, co sam również robisz. Poza tym jak widać istnieje wśród FFD hierarchia ważności. Do części trzeba się dostosować, a resztę ma się w d**e? Mówisz, że uparłam się na maj, żeby nie było Ciebie, Mai i Kasi, a tymczasem sam chcesz zorganizować spotkanie w II połowie lipca, żeby nie było i Gosi i mnie. W sumie świetne rozwiązanie - od razu dwie ‘niewierne’ z głowy Dalej… zarzucasz nam brak ustalania terminu ze wszystkimi – kolejna kwestia, którą mogę zarzucić również Tobie. Piszesz, że spotkanie ma się dobyć pod koniec lipca – ja dowiedziałam się o tym wczoraj. Kwestia ta nie była omawiana ze wszystkimi. ‘decyzja o następnym spotkaniu w Poznaniu została podjęta przez 7 forumowiczów na poprzednim spotkaniu’ – z tego jasno wynika, że zdanie pozostałych członków FFD zupełnie się nie liczy! Fantastyczna jest demokracja w Twoim wydaniu. My zaproponowaliśmy 3 terminy rozciągnięte w ciągu miesiąca. Ty narzucasz - koniec lipca - koniec i kropka!

Piotrze, czy naprawdę wydaje Ci się, że FFD to tylko Poznań? Wybraliśmy Warszawę, bo to najdogodniejsze miejsce, aby zebrać jak najwięcej członków FFD. Marta, Gosia, Julka, Ada – Im wygodniej jest przyjechać tutaj. Najwyraźniej w ogóle nie bierzesz tego pod uwagę, tylko robisz spotkanie pod siebie. Tak samo jest z częścią FD. Maju, nikt o zwiedzaniu stolicy przez FD nie mówi. Pisaliśmy o wspólnej kolacji. I na taką kolację zdecydowanie łatwiej jest ściągnąć niektóre osoby. Choćby taki Kamil – chyba łatwiej jest przejechać 200km, niż jechać przez pół Polski tylko dlatego, że mamy taki kaprys. Spotkania mogłyby odbywać się raz w Poznaniu wraz w Warszawie, ale Ty najwyraźniej zawsze musisz postawić na swoim.

‘nie musi być koniecznie Poznań’, po czym później można przeczytać ‘pewne osoby włożyły już za dużo pracy w pomysł poznański w lipcu, żeby teraz to zmarnować’ - dobrze, że przynajmniej teraz wiemy, że masz nasz ogrom pracy głęboko w poważaniu. Nasze wysiłki są kompletnie nie ważne, liczy się tylko to, co Ty robisz. Fajnie! Nie zamierzam dłużej o wszystko toczyć walki. Wychodzi na to, że aby cokolwiek zmienić trzeba stoczyć zaciekłą bitwę i kłótnię - ja już na to nie mam siły. Mówię 'pas'!

Majka owszem ma rację, że wcześniej nie działo się absolutnie nic. Ale nie należy zapominać o tym, że dopiero od jakiś 6-7 miesięcy liczba forumowiczów na stronie się zwiększyła. Pragnę zauważyć, że od 2009, przez pierwszy rok byłam na forum kompletnie sama, nie było nawet z kim wymienić uwag. Jakiekolwiek działania można było podjąć dopiero, gdy pojawiło się tutaj więcej osób. To Wy to zaczęliście, za co oczywiście brawa. Ale jako że Wy byliście pierwszymi inicjatorami nie możecie mieć do końca świata monopolu na jakiekolwiek inicjatywy. Są też inni, którzy chcieli coś robić!

I jeszcze pozwolę sobie nawiązać do tego, co napisałeś o swoich kontaktach z FD. Bardzo dobrze, że istnieje instytucja łącznika, który ma kontakt z muzykami. Ale w moim przekonaniu, nie do końca się w tej roli sprawdzasz. Zadaniem łącznika jest pozyskiwanie informacji z FD i przekazywanie ich członkom FFD. Ty, gdy cokolwiek uda Ci się dowiedzieć nie przekazujesz tego dalej. Rozciągasz nad tym otoczkę wielkiej tajemnicy. Taka zabawa w ‘wiem, ale nie powiem’. Chyba nie na tym to polega. Warto się może nad tym zastanowić.

I tym optymistycznym akcentem kończę moją wypowiedź. Mam nadzieję, że to wiele słów, część dość nieprzyjemnych, które padły z mojej strony przyniesie jakieś pozytywne zmiany, że kiedyś coś się zmieni na lepsze. Że wreszcie grupa, którą do tej pory tworzyliśmy wspólnie będzie prawdziwą grupą skupiającą ludzi o różnych poglądach, ale ludzi, którzy w imię dobrej sprawy potrafią się porozumieć i tworzyć coś razem. Tego życzę członkom FFD. Żeby kiedyś doczekali czasów, gdy wolność słowa i własna inicjatywa będą doceniane, a nie krytykowane. I jeszcze jednego życzę, byście w przyszłości nie bali się mówić tego, co Wam się nie podoba, tego co myślicie. Teraz jest tak, że za sprzeciw można usłyszeć słowa, które Gosia usłyszała kilkanaście dni temu. Oby za kilka/kilkanaście miesięcy było inaczej – lepiej.

podpisuję się pod tym czymkolwiek tylko mogę.
to nie my rozwalamy grupę - Ty to robisz, Piotrze. Plujesz w twarze tym, którzy ośmielą się podważyć Twoje zdanie.

Ja nie mam z tym problemu, że to co piszę się archiwizuje. Nigdy nie zamierzałam i nie zamierzam wycofywać się ze swoich słów i nigdy nie próbowałam tym manipulować. Piotrowi buntowanie innych, które rozpoczynał na podstawie swojej mylnej interpretacji mogę zarzucić z pełną świadomością. Udowodnić nie mogę, bo nie mam zapisów czata, ale obie wiemy, że takie sytuacje miały miejsce wielokrotnie. 'bo ona zarzuca mi to i tamto, ale to przecież nie prawda! zgadzacie się! nie wierzcie jej' - zabawa w ciuciubabkę....

Jednak Poznań górą - czego mogłam się spodziewać. Czy 79 spotkanie też będziecie organizować w Poznaniu? Tu może lekka kpina z mojej strony, ale obawiam się, że może zabraknąć Wam zabytków.

Mimo, że porzuciłam (zresztą nie tylko ja) organizację spotkanie w Warszawie, to Ci odpowiem. Terminy przez nas zaproponowane jak sama zauważyłaś nie pasują 4 osobom - tyle zadeklarowało, że nie mogłoby się pojawić. 4 osoby to w tym przypadku nie większość.
I skoro tak wprost piszesz, że przy spotkaniu lutowym tak 'stanowczo zapewniałaś, że będziesz', to zastanawiam się, czy naprawdę masz krótką pamięć, czy celowo kłamiesz? Owszem, pasował mi pierwszy zaproponowany termin. Ale później był on zmieniany! I wtedy poinformowałam i Ciebie i Piotrka, że być może mnie nie będzie, bo termin mi niezbyt odpowiada. Z tego tytułu też nie prosiłam o rezerwowanie noclegu, bo nie wiedziałam, czy będę mogła przyjechać. Pamiętasz już? Gdzie ta stanowczość z mojej strony?

Działania na FB też zapewne wpłynęły na zwiększenie frekwencji, ale w ostatnich miesiącach. Wcześniej na przybycie nowych członków wpłynął inny fakt. Gdy w 2009 roku były koncerty część młodych ludzi w ogóle nie wiedziała o istnieniu FD - średnia wieku audytorium to 50 lat. Była to rozrywka niezbyt spopularyzowana, przez swoje ograniczenie tylko do sal koncertowych nie była powszechna dla wszystkich. Szersza publiczność dowiedziała się o FD, a co za tym idzie zwiększyło się ich zainteresowanie stroną i forum, za sprawą programu telewizyjnego - bo to właśnie wtedy FD stało się powszechne i dostępne dla wszystkich i to właśnie po odcinkach 'L&M' na forum zaczął pojawiać się ruch - tych zarejestrowanych i nie. Po koncercie choćby w kwietniu, czy październiku 2009 roku na forum nie zawitało zbyt wiele osób choćby w charakterze 'gościa', więc i rozmowa nie mogła się kleić. Więc ja Waszych zasług dla FFD nie neguję, ale nie przypisujcie sobie wszystkiego!

Moja szczerość zawsze wśród części członków FFD przeszkadzała (i żeby nie było niedomówień, chodzi mi głównie o Ciebie Maju i Piotrka), dlatego powinniście być zadowoleni, że wreszcie macie moją osobę z głowy i nie będziecie musieli zajmować się już moimi uwagami. I życzę, aby reszta obecnych i przyszłych członków FFD podzielała w całej rozciągłości Wasze opinie i w 100% się ze wszystkim zgadzała, aby już nigdy nie było tego typu problemów, jak były ze mną.

Zaczynając od góry nie miałem się odzywać już więcej i miałem nadzieje że mój ostatni post rozwiązuje tą sprawę ale no właśnie to ale a wiec jeszcze raz zniżę się do zerowego poziomu niektórych osób i odpisze na te wiadomości na forum:
(z góry przepraszam za ostre wyrażenia)
- Po przebrnięciu przez przepiękny wstęp napisany przez Justynę dochodzę do pierwszego zarzutu... hmm jeszcze nie dawno twierdziłaś ze forum nie jest od tego żeby jechać sobie i pisać bzdury do tego według Ciebie służy czat i grupa no ale cóż ktoś w końcu to zdanie zmieniać musi Szkoda ze twoje założenie nie było takie gdy pisaliśmy o innych rzeczach mniej ważnych w tym wątku wtedy to był problem że spamujemy teraz już nie jest. Nie każdy chce czytać nasze wypociny na temat innych osób..

- To bardzo poważne zarzuty poproszę o przykład ja mogę podać ze takie działanie jest od pewnego czasu skierowane w moją stronę od Ciebie (powiedzmy sobie szczerze nigdy mnie nie lubiłaś, nie musiałaś, i zawsze ci przeszkadzało to że Ja coś robię i działam i mam kontakt z FD a ty nie masz ) po prostu wszędzie chciała byś rządzić a jak ci się to nie udaje to starasz się jak możesz zniszczyć innych i osiągnąć swój cel wszystkimi możliwymi zagraniami ( np: wykorzystując innych )

- Może i nie umiem wysłuchać cudzych argumentów może im zaprzeczam może ... ale przypomnijmy sobie każdą sprzeczkę do jakich dochodziło na forum to ty zawsze miałaś jakiś problem a nie ja !!! (opinie skeczy złe, tak na prawdę wkurzało cie to że nie wiedziałaś kto to pisze i że te osoby nie chciały się ujawnić przed tak szanowną osobą jak Ty ) spotkanie w Poznaniu też nie bo masz 1500 innych spraw ( teraz nie rozpatruje co to były za sprawy i czego dotyczyły bo to nie ważne jest ) mam wymieniać dalej ?? Po co to już wystarczy żeby stwierdzić że to nie ja mam problem ale Ty... Podaj proszę przykład pomysłów Mai, Kasi Krzysia które zostały przez mnie odrzucone albo zmieszane z błotem no podaj ?! nie ma takich ale cóż ty i tak masz swoje zdanie ( a to mi zarzucałaś ze to ja nie potrafię się pogodzić z zdaniem innych )
- Hmm nadal nie umiesz czytać ale cóż to nie jest mój problem ( nie napisałem że spotkanie jest złe ale sposób poinformowania o nim ) taki drobny szczegół bez znaczenia... Nie udawaj nie powiem kogo doskonale wiem ze czytasz czat i widziałaś rozmowy o następnym spotkaniu prowadzone przez osoby na nim

Spotkanie ma być pod koniec lipca albo w Sierpniu z zupełnie innego powodu ale cóż ty tego nie rozumiesz Terminy... może nie pamiętasz albo nie chcesz pamiętać (wszyscy wiedzą ze twoja pamięć jest strasznie wybiórcza) wiec ci przypomnę trochę faktów... pierwsze spotkanie miało się odbyć pierwotnie pod koniec grudnia (nie mogliście ) przesuwaliśmy je badając wasze możliwości aż do 5 lutego... wiec gdzie tu jest jeden termin chyba że chodzi o to drugie ale to sama napisałaś że lipiec i sierpień to długie miesiące...

A no tak parę osób już na poprzednim spotkaniu podsunęło nam parę ciekawych pomysłów dotyczących następnego spotkania obojętnie gdzie ona by się odbyło i nie chciałbym aby te pomysły oraz praca tych osób została zmarnowana... Widzę mylą ci się fakty z Warszawy do Gdańska jest 309 km a do Poznania 266 km na ale dla Ciebie panny z Warszawy Poznań to pewnie jakaś prowincja na drugim końcu polski.... Napisałem już co myślę o waszych wysiłkach (choć mam wątpliwości kto tak na prawdę z tej czwórki się starał a kto tylko pozorował ) i jest to diametralnie inna opina niż twoja no ale cóż takie życie ....

Efekty twojej rocznej samodzielnej pracy było widać 29 postów czy może zawyżyłem ich liczbę przez Rok to wielkie osiągniecie jak na reformatorkę twoich rozmiarów...

Wiadomo najlepiej zrobić tak... Ty załatw pracują a potem daj mi swój trud pracy i spadaj nie jesteś już potrzebny to odnoście zarzutów o to ze nie sprawdzam się jako łącznik pochwal się co zrobiłaś przez ten Rok Nic .... i zostawię to bez zbędnego komentarza
Hmm dziwne ze tylko Ty masz jakiś problem do mnie nikt inny, a może to z tobą jest problem

Gosiaczku Ja !! hmm twoje zdanie szkoda tylko ze nikt oprócz Ciebie nie ma takiego samego o mnie ale cóż widzę że potwierdziły się przypuszczenia innych osób z grupy ( nie podam nazwisk nie jestem Justyną ) że na do widzenia starasz się jak możesz zaznaczyć swój ślad
Szczytem bezczelności z twojej strony było napisanie czegokolwiek o pluciu w twarz Przypomnę ku pamięci ( tu zostanie nikt nie usunie ) twoje opryskliwe i wulgarne komentarze pod adresem Marcina na czacie po których do dzisiaj On nie usłyszał z twoich ust przepraszam ( nie każdemu jest dane posługiwanie się tym słowem ) ......

No i w końcu Martusia

Jestem dżentelmen osoby które on oskarża wiedza o tym nie muszę używać nazwisk.. Pojawienie się czegokolwiek na tablicy na FB odpada tam w przeciwieństwie do forum zaglądają osoby z FD i nie muszą one czytać wypocin niektórych osób na mój i innych forumowiczów temat.. Ja prosiłem o załatwienie tej sprawy miedzy sobą (czat PW ) widocznie osoby do których to pisałem nie potrafią mi niczego udowodnić i boja się prywatnej rozmowy wolą walić wszystkie pomówienia (nie twierdze ze wszystko to bzdury moja wina też tam jest opisana ) tak aby wszyscy to widzieli na tym polega ich plan pod tytułem zniszczmy grupę niszcząc osoby które które starają się coś robić i mają czelność mieć swoje zdanie


Podsumowując ( napisze dosadnie i wprost bo osoby do których się zwracam mogą znowu nie zrozumieć ) Jak macie do mnie jakiś problem to napiszcie mi to ,,prosto w twarz" ( macie mojego e-maila, numer telefonu jest czat na FB ) ale prywatnie wtedy to załatwimy na spokojnie a nie walicie elaboraty o niczym które mnie oskarżają o Bóg wie co.. owszem przyznaje ze nie jestem we wszystkim świetny ale kto jest Nikt nie karze mnie lubić ale proszę o nie obrażanie mnie ani tu ani na FB

Na zakończenie pragnę przeprosić wszystkich pozostałych forumowiczów i gości którzy zostali zmuszeni do czytanie tych wypowiedzi za ostre słowa które mogły kogoś urazić. Ale ja nie pozwolę się obrażać przez wyżej wymienione osoby

P.S

Apelowanie o cokolwiek w tej chwili traci sens... Justyna jest tak pochłonięcia chęcią odwetu i napisania jakiegoś elaboratu na mój temat że nawet nie proszę jej o przeniesienie tego na FB... może kiedyś dorośnie do tego i porozmawiamy jak dorośli ludzie a nie jak dzieci w piaskownicy

A odpisując na twoja ostatnią wiadomość... o tym że Cię nie będzie dowiedzieliśmy się na trzy tygodnie przed spotkaniem. I nie obrażaj proszę Mai ona w przeciwieństwie do Ciebie mało mówi ale dużo robi i to ona spotkała się ze mną 1000 razy i ustalała to co będzie na spotkaniu Ty potrafisz tylko krytykować kogoś kto dla grupy zrobił bardzo dużo

Szczyt i jeszcze raz szczyt to już są bardzo konkretne oskarżenia proszę o przykłady a nie pisanie ze nie mam ... ja za to mam świadków że to Ty próbowałaś prowadzić kampanie przeciw mnie


,, bo to właśnie wtedy FD stało się powszechne i dostępne dla wszystkich i to właśnie po odcinkach 'L&M' na forum zaczął pojawiać się ruch - tych zarejestrowanych i nie. Po koncercie choćby w kwietniu, czy październiku 2009 roku na forum nie zawitało zbyt wiele osób choćby w charakterze 'gościa', więc i rozmowa nie mogła się kleić. "
Myśl sobie co chcesz (zapewne to dlatego że Ty nie możesz sobie przypisać tych zasług ) ale tak na prawdę gdyby nie FB to nie było by nas teraz tylu

Maleństwo:
nie, nie obwiniam tylko Piotrka bo wszystkim totalnie puściły nerwy- Tobie również, po tym ostatnim poście nie możesz zaprzeczyć. Przeczytaj raz jeszcze mój poprzedni post- napisałam dlaczego i w jakim celu zacytowałam Jego wypowiedż. Nie jest bynajmniej moim celem oskarżanie i szukanie winnych- po tym co tutaj zostało powiedziane byłoby to zadanie karkołomne i mogące narobić takiego bałaganu że sam diabeł by już tego nie posprzątał.
Zauważ ze nawoływałam do spokoju WSZYSTKICH uczestników tej kłótni, do wyciszenia emocji i przemyślenia raz jeszcze całej tej sytuacji. Teraz mogę to tylko powtórzyć. A robię to bo uważam że póki co to jedyna rozsądna rzecz jaką możemy zrobić. Filharmonia Dowcipu jest rzeczą która nas wszystkich łączy...czy jednak to połączenie jest dostatecznie silne by pozwoliło wznieść się ponad chęć przeforsowania swoich racji? Nie wiem. I to mnie w całej tej sytuacji martwi najbardziej.
Na koniec mogę Ci tylko życzyć dobrej nocy-mimo tego wszystkiego co miało miejsce.

Rozumiem Cię Marto.
Nie odrzucam mojej winy, jest taka sama jak innych. Nie napisze większa, nie mam w zwyczaju być 'teatralną ofiarą' ani tez nie napiszę ze mniejsza, nie unikam odpowiedzialności...
Eh... Kochani moi... mam nadzieję że Wszyscy damy spokój przynajmniej jutro, a raczej dzisiaj. Marta ma rację... Niedziela dzień Boży... i choć nie wierzę mam nadzieję że każdemu się pozytywnie udzieli

Ja powiem Wam już tylko tyle, bo dalsze szarpanie się ze sobą nie ma już dla mnie żadnego sensu. Ktoś mnie o coś oskarża, nie podaje ku temu podstaw, trudno. Mam to już po prostu gdzieś, ale...
...dawno nie czytałam tylu tak długich postów żebyśmy na codzień tak tworzyli, a nie tylko 'od święta'

Ale na koniec zadam jeszcze jedno pytanie, które od kilku miesięcy zadaję sobie nie tylko ja, ale i kilka innych osób z FFD i chciałabym poznać wreszcie odpowiedź na tą zagadkę. Dlaczego w grupie FFD na FB mieliśmy za drugiego amina Marcina I.? Osobę, która nie dała się poznać wcześniej tutaj na forum, osobę, której nikt nie znał do czasu pojawienia się na FB i osobę, która do tej pory na rzecz FD się nie udzielała. Czy nie sądzisz, że oprócz Ciebie, dobrze by było gdyby taką funkcję pełnił choćby ktoś z dotychczasowych forumowiczów? Myślę, że najlepszym kandydatem byłby choćby Krzyś - facet, którego wszyscy znają, który działał na forum już spory kawał czasu, ktoś, kto wiele robi dla FD, osoba, która często bywa i wypowiada się w grupie. Wiesz, dlaczego to nie On został drugim adminem? Bo Krzysia największą wadą jest to, iż nie ma na nazwisko tak jak Ty. Nie skupiałbyś wszystkiego w swoim ręku i tu jest największy problem - Ty się nie dzielisz, nie traktujesz innych forumowiczów równo. Stoisz ponad i wszystko uzależniasz od siebie.