No super zaśpiewała ... i racja ta sukienka... świetnie wyglądała mm
Fajnie również sekcja puzonów grała

Mam płytkę Pani Anity I jak na razie bardzo mi się podoba

Dla zainteresowanych trochę zdjęć p. Anity do pobrania http://chomikuj.pl/viola00711/Galeria/A ... +Sosnowska
Nic nowego, wiem, ale może komuś się przyda

No cóż...po przejrzeniu wątku P. Anity nie da się nie zauważyć powtarzanych dość regularnie próśb o recenzję Jej płyty...i rzeczywiście jakieś tam odpowiedzi na ten temat są, w większości jednak dość ogólnikowe. W związku z tym, że od dwóch dni jestem szczęśliwą posiadaczką tego krążka pozwolę sobie napisać coś więcej
Zacznijmy od tego, że dość długo zastanawiałam czy tą płytę w ogóle warto kupić- w sensie czy muzyka czysto operowa trafi do takiego laika jak ja. Nie chodzi przecież o to by ją posiadać dla samego faktu jej posiadania
Część utworów tam zamieszczonych oczywiście znałam:" Aria ze śmiechem" to moja ukochana aria, do tego oczywiście "Habanera", jakieś tam pojęcie miałam też o arii Giuditty "Kto me usta całuje, ten śni" ( wykorzystana w FD) no i na koniec " Youkali" pobrana z oficjalnej strony Artystki... Reszta utworów niewiele mi mówiła- cóż, może to obciach, ale tak właśnie było W dodatku wszystkie utwory miały być o miłości - w moim pojęciu 90% tego typu twórczości jest sentytmentalna, ckliwa i nudna...nieważne kto to wykonuje.
W końcu jednak zapadła decyzja- kupuję- ot tak ze zwykłej ciekawości- dzisiaj mogę powiedzieć, że była ona w 100% słuszna. Arie nagrane na płycie idealnie pokazują piękno i wielkie możliwości głosu P. Anity a Ona sama swoją interpretacją cudownie oddaje kllimat tych utworów. Tego nie da się ubrać w słowa to trzeba usłyszeć i poczuć samemu... Ze strony Pani Anity można się dowiedzieć, że przez lata doskonaliła swoje umiejętności wokalne i interpretacyjne, poświęcając temu mnóstwo czasu (nie wątpię, że również pieniędzy). efekt słychać na całej płycie... a jeżeli ktoś z moim poziomem wykształcenia muzycznego coś takiego słyszy , to musi to być słychać BARDZO WYRAŹNIE.
Dzisiaj mogę powiedzieć że aria Giuditty jest przepiękna ( szkoda że FD wykorzystała tak malusieńki fragment) " Czardasz" zaskoczył mnie radykalną zmianą tempa, o " Habanerze" pisać dużo nie muszę- każdy fan FD wie jak wspaniale p. Anita potrafi ją wykonać ( jak to dobrze, że tym razem bębenki słuchowe pianisty zostały oszczędzone )... Czwartym utworem na płycie jest aria " In quelle trine morbide"- utworek nieco wolniejszy ale z bardzo fajnym klimacikiem
No i proszę Państwa dochodzimy do mojej ukochanej "Arii ze śmiechem". Ten utwór to spore wyzwanie nie tylko wokalne , ale przede wszystkim aktorskie. Śmiać się w głos, ale tak by brzmiało to wiarygodnie, potrafią nieliczni. Pani Anicie ta sztuka udała się bardzo dobrze, choć może nie perfekcyjnie (wole smiech Iwony Tober). Nie zmienia to faktu że utworu słucha się z przyjemnością. Co ważne P. Anita nie zapomniała o bardzo (dla mnie) ważnej kwestii: jej głos między kolejnymi "wybuchami śmiechu" nie był krystaliczny, czyściutki, idealny...rzeczywiście się "troszeczke łamał", słychać w nim było z trudem powstrzymywaną wesołość. Słyszałam juz wersje, w których solistki śpiewały zwrotki z szalenie poważnym wyrazem twarzy, tak idealnie właśnie- i nagle RECHOT- dysonans był porażający... Spokojnie- tutaj tego nie ma- zresztą utwór do pobrania ze strony p. Anity, to już każdy sam może ocenić
Aria Santuzzy tak samo zresztą jak pieśń " Le chemins de l'amour to dwa utwory, których mimo trzykrotnego pełnego przesłuchania płyty nie udało mi się świadomie wysłuchać. Dlaczego? Zawsze w którymś momencie "odlatywałam". Nie wiem czy to głos P. Anity, czy klimat utworu czy też może jedno i drugie- zawsze w którymś momencie nie słyszałam już dokładnie słów, wiedziałam tylko że słucham czegoś pięknego...Do rzeczywistości przywracała mnie dopiero cisza pomiędzy kolejnymi utworami.
Pieśń "Gretchen Am Spinnrade" również mi się podoba- żywsze tempo tego utworu jest miłym urozmaiceniem pomiędzy dwoma nastrojowymi wolnymi pieśniami - a głos P.Anity sprawia że nawet język niemiecki, w którym jak wiadomo każde słowo brzmi jak zbrodnia wydaje się jakiś taki bardziej delikatny, nastrojowy...
No i na końcu "Yokali" - również ciekawy utwór, również żywszy, regularny rytm - pieknie przywraca do rzeczywistości po tylu emocjach
Podsumowując- jeśli, zgodnie z tym co jest napisane na okładce, Pani Anita sama wybierała utwory na tę płytę, pozostaje tylko pogratulowac Jej gustu i wyczucia muzycznego - każdy z nich jest jak perła w Jej naszyjniku- piękny, czysty, razem tworzą cudowną całość...
Dobra, koniec tego dobrego , bo wpadam w patos W zasadzie to chciałam napisać tylko, jeśli ktoś chciałby kupić płytkę Pani Anity,a do tej pory nie znalazł czasu , albo też waha się, tak jak ja do niedawna- DO SKLEPU MARSZ !!!!!!

Martusia... na taką opinię czekałam... cudownie mi się czytało Twoje popadanie w patos! Z tego co mówisz płyta (bo że Artystka, to wiadomo ) jest tego godna i żadne z tych słów nie jest rzucone na wiatr! Muszę w końcu zamówić płytę, bo się w Empiku nie doczekam na nią... a online na ich stronie teraz nie da się zamówić...
Na razie mogę się wypowiedzieć tylko o utworach zamieszczonych na stronie i powiem Ci że masz 100% racji jeśli chodzi o "Arię ze śmiechem" - niezwykle trudno ją zaśpiewać, zachowując przy tym naturalność, Pani Anicie się udało.

A na deser wrzucę co wpadło w moje łapki (mam nadzieję że nie było tego tutaj jeszcze) Pani Anita na tym nagraniu wygląda przecudnie po prostu!!!!!
http://www.youtube.com/watch?v=QK0jGSWf34k

Oo dzięki Monia... ja widziałam w necie te nagrania i wiedziałam, ze gdzieś tam na tych filmikach jest p. Anita, ale szczerze mówiąc, to nie miałam zdrowia żeby to wszystko przejrzeć Wykazałaś się większą cierpliwością ode mnie
A co do płyty, hmm ja zamawiałam w Empiku, ale może nakład wyczerpali (no no oby tak dalej Pani Anito ). Sprawdziłam, płytę możesz zamówić tutaj http://merlin.pl/Anita-Rywalska-Sosnows ... ce=suggest . Tylko się pospiesz !!!!!!

Tu nie cierpliwość a szczęście zadecydowało o znalezieniu tego filmiku - być może jeszcze w którymś można podziwiać Panią Anitę (nie przeglądałam jeszcze wszystkich )

Kolejny przypadek i kolejny znaleziony smaczek... Pani Anita w 2005 roku nagrała z polsko-ukraińską grupą Berkut (grającą ukraiński folk) piosenkę pt. Pisliazawtra.
http://hk-audio.ru/Berkut-2005-Zli-pryvyczky.html
Tu można posłuchać: http://chomikuj.pl/Madzia2211/Muzyka+uk ... 935658.mp3